Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 21
Pokaż wszystkie komentarzeMoje doświadczenia dotycza i ASO i niezależnych serwisów. W ASO serwisuję samochód służbowy: jedyne co potrafią to wymienić olej i wycieraczki. Ostatnio nawet źle ocenili grubość okładziny klocka! Usterka navi (źle działający ekran dotykowy), chcieli rozwiązać... aktualizacją softu. Zmieniłem ASO na inne i wygląda to niemal identycznie. Kasy kupa, a roboty niemal nic. W niezależnym serwisie serwisuje motocykl. Zawsze wszystko zrobione na czas, części albo sam wstawiam, albo mówię jakiej marki chcę części i na wszystko potem dostaję dowód zakupu, pudełko itp. Jeśli jadę z jednym problemem, a mechanik zauważa, że dzieje się jeszcze coś to zawsze podpowie co należy jeszcze zrobić. Oczywiście stare części po wymianie do wglądu. Nie genaralizuję, ale akurat te dwa serwisy ASO, z którymi miałem doczynienia, nie mają najmniejszego porównania do serwisu niezależnego w którym robię moto. PS. Samochód mam bardzo popularnej marki, a motocykl w naszym kraju trochę "egzotyczny". :)
OdpowiedzTen samochód to marki na literę "O"? Miałem służbówkę na "O" i podobne doświadczenia z ASO. A jak przy przebiegu 60.000km posypała się skrzynia to rozłożyli ręce i prawie trzy tygodnie myśleli jak to naprawić. A to co się nasłuchałem od innych klientów jak czekałem na auto... książkę można napisać.
OdpowiedzSerwisowanie samochodu i motocykla to całkiem inne kwestie. Warto mieć na uwadze, że w Polsce mechaników motocyklowych nie szkoli NIKT, w takim przypadku wiarygodność serwisu niezależnego testujemy na własnym życiu.
OdpowiedzMaszyna jest maszyna, specjalnie jedna się od drugiej nie różni, pół roku praktyki i po problemie. Kwestia wyczucia w regulacji gaźnika itp., może wymagać dłuższego doświadczenia, ale też da się to ogarnąć.
OdpowiedzW szkołach zawodowych nie ma takich praktyk (motocykle), przynajmniej według mojej wiedzy.
OdpowiedzW Polsce nie ma szkół zawodowych od jakiś 15lat, mamy podstawówkę->gimnazjum->3-letni dziwny twór liceum/technikum->studia. Zawodówek brak, po mojej ZSZ tylko mury zostały.
OdpowiedzSą : https://www.google.pl/#q=szko%C5%82y+zawodowe+mechaniczne+warszawa
OdpowiedzNie wiem, czy masz świadomość, ale wrzucając tę listę, strzeliłeś sobie gola. Na stronie zespołu szkół nr 33, jest napisane, że współpracują z serwisem Yamahy, czyli szkolą z motocykli. Technikum Mechaniczne nr 7 wbrew nazwie nie kształci mechaników, tylko techników reklamy. Żeby wykształcić nowego mechanika, jego nauczycielem musi być doświadczony mechanik. Mechaników motocyklowych zatrudnionych w szkołach brak, więc nie oczekuj cudów (z próżnego i Salomon nie naleje)
OdpowiedzOj ,chyba sam sobie strzeliłeś- nie oczekuj cudów w serwisach niezależnych bo nikt tam nikogo nie szkoli.
Odpowiedz